Przyszedł wrzesień, zaczął się czas planowania, organizowania, doprecyzowania codziennych zadań, obowiązków, ale też czasu na przyjemności i pasje. Żeby nie dać się zaskoczyć i nie panikować warto znaleźć sobie przestrzeń i chwilę na spokojne przeanalizowanie tego, czego potrzebujemy w rzeczywistości (oraz nasi bliscy) i tego co „należy”, „co robią inni”, „co warto”.
Poszukajmy odpowiedzi na pytania: Co tak naprawdę nami kieruje? Czy przynosi nam to korzyści? Co stanie się jeśli sobie nieco odpuścimy?
Pomocnym narzędziem może okazać się matryca priorytetów Eisenhowera, która porządkuje nasze zadania, wskazując co jest dla nas istotne, a co może poczekać.
Warto zajrzeć do sieci, gdzie jest dużo graficznych przedstawień tego zagadnienia.
Po krótce, w macierzy Eisenhowera chodzi głównie o to, byśmy umieli dzielić nasze zadania na:
* Pilne ważne – sprawy naglące, na których realizację mamy określony czas; rzeczy do tej pory niewykonane. Utożsamiany z tym, co „musimy”.
Jak sobie z nimi poradzić? Wykonać je od razu lub poprosić o wsparcie.
* Pilne nieważne – mało istotne, ale określone czasowo sprawy takie jak np. telefony, spotkania. Uznawane za to, co „powinniśmy”, ale wcale nie mamy na to ochoty.
Jak sobie z nimi poradzić? Podziel się ich realizacją z innymi, lub asertywnie odmawiaj ich wykonania.
* Niepilne ważne – takie, które wymagają zaplanowania, znalezienia rozwiązania. Zwykle to w tym miejscu znajdują się zadania, które chcemy wykonać i które wynikają z naszej wewnętrznej motywacji.
Jak sobie z nimi poradzić? Ustal priorytety oraz termin wykonania.
* Niepilne nieważne – codzienne sprawy, które zabierają nam czas, nasze nagłe zachcianki.
Jak sobie z nimi poradzić? Jeśli nie chcemy przeznaczać na nie czasu, warto ćwiczyć silną wolę.
Mimo tego, że po zastanowieniu może okazać się, że zadań które sobie wytyczyliśmy jest dużo, nie zapominajmy o elastyczności do ich realizacji. Jeśli w mijającym czasie okaże się, że coś przestaje już być tak istotne jak wydawało nam się na początku, przestaje przynosić nam radość, a staje się głównie przykrym obciążeniem, dajmy sobie tę przestrzeń do ponownej refleksji nad naszymi potrzebami, wartościami.
I oczywiście nie zapominajmy o naszych mocnych stronach, o osiągnięciach i zaletach, które pomogły nam dotychczas w radzeniu sobie w codzienności i osiąganiu założonych celów.

Ewelina Przyczyna
Psycholog o specjalności psychoterapia
i psychologia zdrowia. Trener, szkoleniowiec.
Absolwentka Szkoły Onkowolontariatu.